Kilka dni temu TV Biełsat poinformowało o utonięciu 21 żubrów na Białorusi. W tym samym czasie, propaganda Łukaszenki, aby zrzucić winę na Polskę w kontekście ataku nielegalnych imigrantów na granicę, publikuje informację o rzekomych 20 żubrach, które utknęły w polskich zasiekach na granicy. Informacje propagandowe podchwytuje i rozpowszechnia pracownik „Gazety Wyborczej”.
Kwestia zasieków i zdjęcia nieżywego żubra:
Okazało się, że żubr był tylko jeden – pod zasiekami po stronie Białorusi. Był w podeszłym wieku i skończył swoją „ziemską wędrówkę” z przyczyn naturalnych. Nie stwierdzono żadnych śladów świadczających o próbie przejścia na druga stronę, czyli na stronę Polski. Zdjęcie rozpowszechniane w internecie to najprawdopodobniej zmarły żubr po stronie Białorusi.
– Gdyby żubr próbował przedostać się przez ogrodzenie, to w tym miejscu siatka ochronna zostałyby mocno zniszczona. Żadnych uszkodzeń tego typu nie odnotowaliśmy – zapewnia rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska
W tej sprawie zainterweniowała też Małgorzata Golińska – sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody w Polsce:
Widujemy czasem pojedyncze osobniki po stronie Białorusi. Zaobserwowaliśmy również martwego żubra (to prawdopobnie właśnie osobnik ze zdjęcia A. Wajraka). Wg oceny ekspertów żubr był w podeszłym wieku, a śmierć z przyczyn naturalnych.
Kwestia 21 żubrów:
Stado żubrów (ok.100) przechodziło przez zamarznięta rzekę po stronie Białorusi. W pewnym momencie lód się złamał i 21 żubrów utonęło. Białoruskie Służby wyciągnęły z wody tragicznie zmarłe żubry.
Dwa osobne wątki, które propaganda białoruska próbowała rozpowszechnić na świecie. Jednocześnie pracownicy m.in. „Gazety Wyborczej” i Onetu powielają te nieprawdziwe informacje wpisując się tym samym w propagandę Łukaszenki.
To niesamowite, że część mediów w Polsce powiela propagandę Łukaszenki – czy to są jeszcze polskie media?