Ex-chłopak lub była dziewczyna, znajomy z pracy, współlokator, a nawet patologiczny krewny. Za stalkingiem mogą stać różne osoby, a każdy z nas może paść ofiarą tego groźnego zjawiska. Warto więc wiedzieć czym jest i jak się bronić przed tą formą nękania.
Umieszczenie byłego chłopaka w tytule tekstu nie jest przypadkowe. Statystyki wskazują bowiem, że najczęściej za stalinkg odpowiadają młodzi mężczyźni, a zjawisko w większości związane jest z brakiem akceptacji dla zakończenia związku. Tym samym grupą najsilniej narażoną na owe zagrożenie są kobiety. Nie oznacza to jednak braku sytuacji odwrotnych lub sprawstwa niezwiązanego z wcześniejszymi relacjami emocjonalnymi. Zawsze natomiast stalking jest groźny dla ofiary.
Mówimy bowiem o przemocy emocjonalnej polegającej na swoistej inwazji jednej osoby na prywatność drugiej. Oczywiście owa ekspansja odbywa się bez zgody – stąd mowa o sprawcy i ofierze jest całkowicie uzasadniona.
Stalking to forma uporczywego nękania rodzącego strach u osoby obdarzonej uwagą, której wcale nie oczekuje. I choć pozornie większość czynów stalkera nie jest groźna i zwykle nie ma nawet cech przestępstwa, to kluczowa okazuje się ich częstotliwość, która rodzi poważne skutki. Emocje towarzyszące takiej sytuacji stają się bowiem skrajnie negatywne i rujnują życie ofiary, destabilizując jej psychikę, ale też uderzając w życie osobiste czy zawodowe.
W praktyce stalking polega często na pukaniu do drzwi, głuchych telefonach (niekiedy w nocy), wysyłaniu wiadomości SMS lub e-mail, regularnym obserwowaniu profilów ofiary w mediach społecznościowych, śledzeniu jej w drodze do pracy, do szkoły lub na inne aktywności, odwiedzeniu jej w zakładzie pracy czy na zajęciach, ofiarowaniu prezentów, robieniu zdjęć i nagrywaniu materiałów video wbrew woli osoby wziętej przez stalkera na celownik. Sposobów nękania jest jednak znacznie więcej i ciężko wymienić wszystkie. Warto natomiast zauważyć, że odmianą zjawiska jest również podszywanie się pod ofiarę w sieci, co może godzić w jej życie osobiste, zawodowe, ale też finanse.
Takie zdarzenia mające miejsce regularnie i często rodzą strach, który paraliżuje i może spowodować porzucenie szkoły lub pracy, a nawet targnięcie się na własne życie.
Ofiara nękania nie jest jednak bezbronna – po jej stronie stoi polskie prawo. Warto mieć bowiem świadomość, że stalking to przestępstwo.
Problemu zaś nie należy bagatelizować z powodu pozornej błahości czynów, gdyż ich skutkiem mogą być ciągnące się latami trudności natury emocjonalnej. Dodatkowo niekiedy sprawcy okazują się osobami cierpiącymi na choroby psychiczne co powoduje, że w określonych sytuacjach mogą stanowić większe zagrożenie niż zazwyczaj (dlatego też zgłoszenie problemu odpowiednim organom można rozpatrywać jako korzystne i dla nich – umożliwi im rozpoznanie problemu i podjęcie leczenia). W pierwszej kolejności należy jednak troszczyć się o swoje bezpieczeństwo.
W tym celu warto zbierać wszystkie dowody stalkingu. Wręczenie kwiatów czy zamówienie prezentu z przesyłką nie jest bowiem samo w sobie przestępstwem. Aby udowodnić, że mówimy o stalkingu – wielowątkowej praktyce paraliżującej życie ofiary – trzeba zaprezentować wymiarowi sprawiedliwości szerszy zbiór dowodów.
Warto ponadto – szczególnie w sytuacji łagodnej formy stalkingu – jednoznacznie i wprost powiedzieć prześladowcy, że nie życzymy sobie kontaktu z nim w żadnej formie. Niestety w wielu przypadkach takie działanie może okazać się nieskuteczne. Dlatego też następnym koniecznym krokiem działania jest całkowite i konsekwentne zerwanie wszelkich relacji zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym, w tym zablokowanie numeru telefonu prześladowcy, ochrona prywatności w sieci czy nieodbieranie niezamówionych przesyłek itp. oraz wspomniane wyżej dokumentowanie nękania i zgłaszanie przypadków na policję. Przydatne może okazać się także uczestnictwo w grupach wsparcia oraz poinformowanie bliskich o wystąpieniu problemu – pomoc osób mających podobne doświadczenia, a także wsparcie rodziny i przyjaciół mogą okazać się niezbędne w wytrzymaniu emocjonalnego napięcia tworzonego przez osaczającego. Warto także sięgać po pomoc prawników i psychologów.
W końcu – gdy zgromadzimy dowody potwierdzające np., że wyczekiwanie pod mieszkaniem z kwiatami nie jest romantycznym uniesieniem, a niechcianym nękaniem, a więc psychiczną przemocą – wymiar sprawiedliwości będzie mógł ocenić działania stalkera. Wtedy też w grę – oprócz zakazu zbliżania się do ofiary czy kontaktowania się z nią – wchodzi kara pozbawienia wolności do lat 3. Gdy zaś z powodu uporczywego osaczania osoba nękana targnie się na swoje życie – co niestety też się zdarza – przestępcy grozić może nawet 10 lat odsiadki. Dodatkowo ofiara skalkingu ma prawo wnosić o materialne wynagrodzenie krzywd na mocy Kodeksu cywilnego.
Należy też zawsze pamiętać, że osoba nękana nie zawiniła i nie powinna czuć wyrzutów sumienia z powodu chorobliwej uwagi, jaką poświęca jej stalker. To z nim jest problem i to jego zachowanie musi ulec zmianie. Ofiara nękania ma natomiast po swojej stronie prawo, liczne instytucje gotowe udzielić pomocy oraz bliskich, którzy wysłuchają i będą towarzyszyć w przechodzeniu przez ów trudny czas. I warto sięgać po pomoc – nim będzie za późno!
Michał Wałach