Sędzia Szymon Marciniak poprowadzi finał Ligi Mistrzów 2022/23 – poinformowała w piątek na swojej stronie UEFA. Dzień wcześniej występ polskiego sędziego stanął pod dużym znakiem zapytania.
Szymon Marciniak to postać świetnie znana wszystkim fanom piłki nożnej, ale także osobom, które futbol śledzą od czasu do czasu. Polski arbiter zasłynął kapitalnym sędziowaniem podczas Mistrzostw Świata w Katarze, prowadząc także mecz finałowy tego turnieju.
Marciniak na laurach osiąść nie zamierzał i już przygotowywał się do sędziowania finału Ligi Mistrzów UEFA, który odbędzie się 10 czerwca. Jednak wczoraj pojawiły się ogromne wątpliwości, czy Polak rzeczywiście poprowadzi spotkanie Interu Mediolan z Manchesterem City.
Wszystko z uwagi na fakt, że jedna z polskich organizacji społecznych opublikowała oświadczenie skierowane do UEFA i FIFA w związku z wystąpieniem Szymona Marciniaka na konferencji Everest, organizowanej przez m.in. Sławomira Mentzena.
„Jesteśmy zszokowani i zbulwersowani publicznym skojarzeniem Marciniaka z Mentzenem i jego odmianą toksycznej skrajnie prawicowej polityki. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami fair play, takimi jak równość i szacunek. Wzywamy sędziego do przyznania się do błędu. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny wyciągnąć konsekwencje” – napisał jeden z założycieli organizacji.
Co dokładnie wydarzyło się podczas wykładu Szymona Marciniaka na biznesowej konferencji Everest, która z założenia nie łączyła się ze sprawami związanymi z polityką? Jest nagranie.
— Rozmawiamy o motywacji i nic nie motywuje jak złoty medal. Ja myślę, że to jest dowód na to, jak nasze życie jest przewrotne. Nasze biznesy, nasze projekty i to, co robimy — mówił Marciniak.
– Kiedy byłem na szczycie i myślałem, że będę jednym z młodszych, którzy sędziują finał Ligi Europy, to okazało się, że nie zawsze mental idzie ramię w ramię z umiejętnościami i dojrzałością. Dzisiaj jestem cztery lata starszy: jako mąż, ojciec, człowiek i sędzia, a emocje w głowie są zupełnie inne. Powąchałem sukces, ale i smak porażki. Ja zawsze mówię, faceta czy kobietę sukcesu poznajemy po tym, ile razy wstanie, a nie ile razy upadnie. Tak było z nami. Myślę, że to nie koniec, bo za dziesięć dni finał Ligi Mistrzów. Będziemy drudzy po Howardzie Webbie, który poprowadzi w jednym roku finał mundialu i Ligi Mistrzów. Zrównam się z największymi — podkreślił Szymon Marciniak.
Źródło:
YouTube