W dobie dwucyfrowej inflacji oraz wojny za naszą wschodnią granicą, coraz więcej osób zastnawia się, w jaki sposób chronić swoje oszczędności. Sposobów jest przynajmniej kilka.
Z badania, o którym pisałem wcześniej wynika, że aż 86 proc. młodych Polaków (w wieku 18-35 lat) deklaruje, że oszczędzanie jest dla nich istotne. Zdecydowana większość z nich decyduje się na trzymanie pieniędzy na kontach oszczędnościowych (60 proc.). Z kolei 35 proc. badanych preferuje trzymanie pieniędzy w tzw. „skarpecie”, czy na lokacie bankowej (28 proc.). Jedynie 14 proc. młodych Polaków oszczędza za pomocą PPK, czy akcji giełdowych. Wyniki pokazują, że młodzi Polacy preferują przechowywanie swoich oszczędności w miejscach o niewielkim potencjalnym zysku i niewielkim ryzyku utraty kapitału, czemu trudno się dziwić. Według danych zgromadzonych przez Assay Index to właśnie młodzi ludzie w wieku 18–24 lata najchętniej decydują się na inwestowanie posiadanych środków. Warto jednak orientować się, w jaki sposób można oszczędzać i – jeśli jest taka możliwość – dywersyfikować te możliwości.
Przez ostatnie lata trzymanie pieniędzy w bankach wymagało od klientów mocnych nerwów. Wszystko za sprawą kuriozalnie niskiego oprocentowania, którego banki długo nie chciały podnosić. Z danych NBP wynika, że średnie oprocentowanie rocznych lokat wynosiło przed rokiem ok. 0,14 proc. Nie mówiąc już o tym, że wiele depozytów o krótszym terminie było oprocentowanych na zaledwie 0,01 proc.! Dopiero niedawna „sugestia” premiera Mateusza Morawieckiego oraz decyzje państwowych banków sprawiły, że na rynku zrobił się ruch. Obecnie oprocentowanie sięga 5-7 proc. w skali roku, choć czasami wymaga ono dodatkowych czynności, albo ma istotne ograniczenia (np. wpłacanej kwoty). Warto jednak porównać na spokojnie oferty banków, które bez trudnu można znaleźć w internecie (są nawet specjalne porównywarki). Trzeba mieć też świadomość, że choć wysokość oprocentowania może robić wrażenie, zwłaszcza w porównaniu np. do ub. roku, to i tak nawet najlepsze lokaty zdecydowanie przegrywają z inflacją.
Innym sposobem na oszczędzanie/inwestowanie są obligacje Skarbu Państwa. Ministerstwo Finansów od czerwca wprowadziło na rynek nowe obligacje, których oprocentowanie po raz pierwszy oparte jest na ogłaszanej przez NBP stopie referencyjnej. W przypadku Obligacji Rocznych ROR obecnie oprocentowanie wynosi więc 5,25 proc. w skali roku, a w przypadku dwuletnich obligacji DOR – 5,5 proc. w skali roku. W obu przypadkach oprocentowanie jest zmienne i dotyczy pierwszego miesiąca. Jednak po niedawnej podwyżce stóp przez NBP do 6 proc. wiadomo już więc, że w lipcu oprocentowanie tych obligacji wzrośnie. A spodziewane są w najbliższym czasie kolejne podwyżki stóp procentowych. To, co jest istotną przewagą obligacji nad lokatami bankowymi, to możliwość wcześniejszego zakończenia oszczędzania bez utraty całości odsetek. W przypadku obligacji DOR opłata wynosi 0,70 zł od każdej wartej 100 zł obligacji dwuletniej, a przypadku obligacji ROR – 0,50 zł.
O ile lokaty bankowe i obligacje SP są stosunkowo bezpiecznym sposobem oszczędzania, o tyle nie pozwolą one raczej wypracować zysku. Tu pojawiają się inne możliwości – giełda, kryptowaluty, czy NFT. Według badań, spora część młodych ludzi uznaje rynek kryptowalut za ten, który pozwoli im zarobić. Około 13 proc. Polaków uznało je za najkorzystniejszą formę inwestycji. Z kolei portal gamblerspick.com opublikował w ubiegłym roku badanie, które pokazuje wybory inwestycyjne pokolenia Z. Okazało się, że jest ono bardziej skłonne do inwestowania w kryptowaluty i NFT, niż w tradycyjne akcje. Należy jednak pamiętać, że rynek kryptowalut niesie ze sobą bardzo duże ryzyko, o czym w mediach mówi się stosunkowo niewiele. Nieco mniejsze ryzyko niosą ze sobą tradycyjne akcje, choć i tu przydaje się odpowiednia wiedza.
Jak widać, w zależności od naszych potrzeb, znajdziemy różne instrumenty finansowe. Ważne jednak, by uważnie je przeanalizować i racjonalnie ocenić ryzyko. Nawet, jeżeli nie znajdziemy niczego odpowiedniego dla siebie, to przynajmniej zwiększymy naszą wiedzę ekonomiczną. A to już zawsze coś!
Czytaj także: http://ftp.server736653.nazwa.pl/portaldlamlodych/mlodzi-polacy-oszczedzaja-na-przyszlosc-i-czarna-godzine/
Dr Karol Gac – dziennikarz, publicysta i komentator życia politycznego. Efekty jego pracy można znaleźć na portalu DoRzeczy.pl, którym kieruje i w tygodniku „Do Rzeczy”. Felietonista „Tygodnika Solidarność” oraz prowadzący poranek „Siódma 9” w rozgłośniach katolickich.
Fot: zrzut z ekranu/youtube.com