Niger – jeden z najbiedniejszych krajów świata, a zarazem państwo posiadające około 30% światowych zasobów uranu, znów pogrąża się w kryzysie. W minionym tygodniu doszło tam do puczu wojskowego. Dotychczasowy prezydent, Mohamed Bazoum, został obalony przez straż prezydencką, która następnie uzyskała poparcie armii. Odpowiedzialna za przewrót „Narodowa Rada Ocalenia Ojczyzny” przekazała, iż głównym powodem buntu jest nieumiejętne sprawowanie władzy w zakresie bezpieczeństwa.
Wojskowi wprowadzili ogólnokrajową godzinę policyjną, a także zamknęli granice państwa. W kraju panuje powszechny chaos, a cała sytuacja jest wyjątkowo niejasna. Obalony prezydent jest przetrzymywany w swojej rezydenci w Niamey, niemniej wciąż posiada możliwość kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Wsparcie Bazoumowi udzielili zagraniczni politycy.
„Rozmawiałem z prezydentem Bazoumem dziś rano i powiedziałem mu, że Stany Zjednoczone udzielają mu zdecydowanego poparcia jako demokratycznie wybranemu prezydentowi” – przekazał sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Sam Bazoum również sprzeciwia się niepraworządnym czynom „Narodowej Rady Ocalenia Ojczyzny”, odwołując się za pomocą mediów społecznościowych do zasady demokracji oraz wolności.
„Ciężko wypracowane zdobycze będą chronione. Wszyscy Nigerczycy, którzy kochają demokrację i wolność, dopilnują tego” – czytamy we wpisie Bazouma.
Mohamed Bazoum to drugi prezydent w historii Nigru, który został wybrany na swój urząd w demokratycznych wyborach. Podczas swoich rządów, trwających od 2021 r., Bazoum dążył do stanowczego zwalczania islamskich bojówek, które grasują wśród państw Sahelu, tym samym zyskując sympatię państw Zachodu. Minione lata wskazywały na to, iż Niger stał się jednym z najbardziej demokratycznych państw regionu. Niestety, wydarzenia z ubiegłego tygodnia diametralnie zmieniają sytuację wewnątrzpaństwową.
Według Reutersa obalenie Bazouma to siódmy przykład puczu w tej części świata od 2020 roku. Podobne próby objęcia władzy mogliśmy zaobserwować w Mali, Burkina Faso czy Sudanie.
Niger to była francuska kolonia, która w 1960 r. uzyskała niepodległość. W swej kilkudziesięcioletniej historii państwo ze stolicą w Niamey kilkukrotnie było świadkiem militarnych zamachów stanu. Dopiero na początku 2011 roku odbyły się tam pierwsze demokratyczne wybory prezydenckie, w których zwyciężył Mahamadou Issoufou. Po 10 latach skutecznych i demokratycznych rządów Nigerczycy wybrali następcę Issoufou tj. obalonego niedawno Mohameda Bazouma.
Niestety, nie tylko sytuacja polityczna Nigru jest w rozsypce. Ten afrykański kraj jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Według szacunków tamtejsze PKB per capita wynosi około 614 dolarów. Zdecydowana większość mieszkańców pracuje w rolnictwie, niemniej to bogate złoża uranu stanowią podstawę tamtejszego eksportu. Według statystyk około 30% światowych złóż tego surowca znajdują się na terenie Nigru.
/JKI/
Źródła: wikipedia.org; pap.pl; tygodnikpowszechny.pl; wydarzenia.interia.pl; i.pl
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com