4 listopada 1922 roku brytyjski archeolog Howard Carter natrafił na schody wiodące w głąb ziemi. Jak się później okazało odkrycie prowadziło do grobowca Tutanchamona – jednego z najbardziej majestatycznych , a zarazem tajemniczych pomieszczeń odkrytych przez człowieka. Co znajdowało się w środku? Czy słynna klątwa rzeczywiście istnieje? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie poniżej.
Howard Carter wraz ze swoim patronem, lordem Georgem Carnarvonem – brytyjskim arystokratą, jednocześnie będącym pasjonatem Egiptu, uzyskał w 1914 roku koncesję na prowadzenie wykopalisk w okolicach Doliny Królów znajdującej się w pobliżu miasta Luksor. To właśnie rok wybuchu I wojny światowej możemy uznać za początek „misji Tutanchamon”. Od momentu uzyskania pozwolenia, Carter i jego ludzie rozpoczęli żmudną pracę. W 1916 roku natrafiono na grobowiec władczyni Egiptu – Hatszepsut. Kolejne lata nie przynosiły jednak sukcesów, czego skutkiem miało być zakończenie prac ekipy archeologicznej w 1922 r. Postanowiono jednak zajrzeć jeszcze w miejscu, gdzie dotąd znajdowały się baraki dla robotników. To właśnie tam 4 listopada Carter odkrył wspomniane schody. Carnarvon wówczas znajdował się poza Egiptem, więc postanowiono wstrzymać się z dalszym pracami, aż do jego przyjazdu. Dopiero 26 listopada, kilka dni po powrocie lorda, odkryto faktyczny grobowiec Tutanchamona. To wtedy zostały wypowiedziane dwa słynne, krótkie zdania:
„Widzi pan coś?” – spytał zniecierpliwiony lord Carnarvon.
„Tak, cudowne rzeczy” – odparł, nie mogący złapać tchu, Carter.
Dalsze prace trwały latami. Carnarvon nie doczekał jednak odnalezienia samej mumii faraona. Brytyjski arystokrata zmarł niespodziewanie kilka miesięcy po dokonaniu odkrycia. Historia lorda zainspirowała dziennikarzy do opisania słynnej klątwy Tutanchamona.
Grobowiec odkryty przez duet Carter-Carnarvon w przeciwieństwie do wielu innych tego typu pomieszczeń znajdujących się w Dolinie Królów pozostał w stanie praktyczne nienaruszonym. Również bogate wnętrze znaleziska nie zostało dotknięte działalnością złodziei. Wśród cudownych przedmiotów odkrytych sto lat temu znajdują się: trzy złote łoża, złoty tron, bogato zdobiona skrzynia oraz liczne posągi. Dodatkowo znaleziono cztery złote rydwany, trzy trumny w kształcie postaci faraona, a także mumię Tutanchamona i słynną maskę pośmiertną. Ta ostatnia znajdowała się na twarzy faraona i jest niezwykle bogato zdobionym odkryciem. Na ramionach maski znajdują się hieroglify z egipskim zaklęciem. Maska aktualnie znajduje się w muzeum w Kairze.
Jak wspomnieliśmy, niespodziewany zgon lorda Carnarvona doprowadził do powstania legendy o klątwie Tutanchamona. W momencie odkrycia archeolodzy rzekomo mieli zignorować inskrypcję znajdującą się na grobowcu, która zawierała klątwę grożącą śmiercią osobom zakłócającym sen słynnego faraona. Zgon Carnarvona podobno zapoczątkował serię tajemniczych śmierci innych uczestników ekspedycji. W 1930 r. spośród osób biorących udział w odkryciu żywy pozostał tylko Carter. Prasa chętnie informowała o kolejnych ofiarach klątwy, których liczba oscylowała wokół dwudziestu osób. Okazało się, iż wszelkie doniesienia o tajemniczym zaklęciu to po prostu farsa. Pisze o tym chociażby sam Carter. Twierdzi, iż nad wejściem do grobowca nie było żadnej inskrypcji, a śmierć jego kolegów to po prostu zbieg okoliczności. Z badań naukowych wynika z resztą, iż średnio uczestnicy ekspedycji żyli po 70 lat.
Tutanchamon urodził się prawdopodobnie około roku 1333 r. p.n.e jako syn słynnego faraona Echantona. Według doniesień żył jedynie 19 lat. W przeciwieństwie do ojca był zwolennikiem klasycznego, egipskiego politeizmu. Przeniósł także stolicę Egiptu do miasta Memfis.
/GGO/
Foto: Youtube.com/zrzut z ekranu