Rząd celem walki z inflacją postanowił obniżyć stawki akcyzy na paliwo od 20 grudnia 2021 roku. Obniżkę cen o 30 groszy na litrze widać od razu. Jednak nie wszędzie.
Jeszcze kilka dni temu wszystkie stacje benzynowe zlokalizowane w promieniu 10 km od centrum miast wojewódzkich utrzymywały podobny poziom cen – +- 6 złotych za litr benzyny bezołowiowej. Tylko czasem przed szereg wychodziły stacje „marketowe” oferując litr paliwa o ok. 10 groszy taniej.
Sytuacja zmieniła się 20 grudnia. Klienci stacji Orlen płacą za paliwo o ok. 30 groszy mniej za litr. Na pozostałych stacjach póki co zmian nie widać. Informacje z całego kraju mówią jedno – obniżki widać tylko na stacjach należących do państwowego giganta.
Spora zmiana w cenie paliwa stanowi duże zaskoczenie na rynku. Już kosmetyczne obniżki w zeszłym tygodniu były zauważalne. Wtedy wynikały one „przede wszystkim z korekt, które pojawiły się na rynku międzynarodowym w związku z obawami o wpływ Omikrona na rynki” – mówił analityk rynku paliw z e-petrol.pl, dr Jakub Bogucki.
Jednak teraz mocna obniżka cen na stacjach Polskiego Koncernu Naftowego wynikają z działań rządu – redukcji wysokości akcyzy. Ponadto na cenę wpływa także podatek od sprzedaży detalicznej – od 1 stycznia nie będzie on pobierany.
Co z pozostałymi stacjami? Na razie trzeba zaczekać, jednak zdaniem prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, działania Orlenu przyczynią się do obniżenia cen paliw także na konkurencyjnych stacjach. Póki co Shell nie komentuje sprawy (jak ma w zwyczaju w przypadku cen), Circle K mówi o wpływie notowań surowca na rynkach światowych i cenach hurtowych a inni?
Przedstawiciele innych stacji wskazują, że ceny paliw kształtuje mikro rynek oraz otoczenie konkurencyjne na poszczególnych obszarach. Jak dodają wpływ samej sieci na cenę został „mocno ograniczony”.
Zmiana cen paliw jest zjawiskiem rozciągniętym w czasie. Spadek cen na stacjach innych sieci powinniśmy zauważyć w ciągu kilku dni. Póki co mocno konkurencyjne ceny zaproponował Orlen.