Dynamiczna sytuacja na rynkach nie spowodowała znacznych cięć w etatach czy braku nowych rekrutacji. Firmy zatrudniają chętnie i chętnie dają podwyżki, jednak tylko osobom o kompetencjach deficytowych.
Zatrudnieni cenią sobie stabilność swojej pracy i coraz rzadziej chcą zmieniać miejsce pracy — wynika z informacji przekazanych PAP od agencji pracy. Spoglądając na liczbę ofert widać wolniejszy wzrost ich ilość a nawet niewielkie spadki. Raport Grant Thornton i Element pokazał, że w kwietniu na 50 największych portalach z ogłoszeniami o pracę dodano 308 tys. ofert pracy. To aż 52 tys. mniej niż miesiąc wcześniej.
Zdaniem ekspertów to jeszcze nie pora na wskazywanie zmian trendu na rynku, jednak należy tę sytuację bacznie obserwować. — Największą zmianę widać w sektorze handlu, zwłaszcza e-handlu. Ma to związek z wygaszaniem pandemii. Handel elektroniczny trochę stracił w stosunku do ostatnich dwóch lat na rzecz handlu tradycyjnego. W pozostałych branżach nie można mówić o zmianie trendu, jakimś schłodzeniu na rynku — powiedział Piotr Siekierkowski, dyrektor ds. strategicznych klientów w ManpowerGroup, cytowany przez Biznes Finder.
Na jakich stanowiskach widać niedobór? Chodzi o kadry niższego szczebla oraz specjalistów w branży produkcyjnej, logistyce i transporcie. Ponadto w obliczu sezonu letniego pożądani na rynku są pracownicy zbranży turystycznej, hotelarskiej i gastronomicznej. Z kolei w produkcji wciąż rozchwytywani są automatycy, operatorzy CNC, spawacze i operatorzy wózków widłowych — wskazuje Siekiwrkowski.