Pan Detektyw sprawdza!
Dwa dni temu, 25 stycznia, zmarła 37-letnia Pani Agnieszka z Częstochowy, której sprawa nagłośniona została przez ruchy proaborcyjne, zwłaszcza Legalna aborcja. Bez kompromisów. Na podstawie ich doniesień artykuły pisała Krytyka Polityczna, Polityka, Gazeta.pl i wiele innych portali internetowych. W wielu z nich łączono prawo aborcyjne ze śmiercią Pani Agnieszki.
W odniesieniu do tej sprawy poruszone zostało wiele wątków, które Pan Detektyw chciałby po kolei przeanalizować. Hasłem przewodnim ostatnich działań ruchów pro-choice było „Zmarła Agnieszka – kolejna ofiara zakazu aborcji w Polsce”. Czy rzeczywiście Pani Agnieszka, zgodnie z relacją profilu Legalnej aborcji, zmarła przez obowiązujące przepisy?
Zacznijmy od przedstawienia historii Pani Agnieszki, która była w ciąży bliźniaczej. Niestety 23 grudnia jedno z jej dzieci zmarło. Według profilu Legalna aborcja. Bez kompromisów – „W obecnym stanie prawnym nie można było usunąć martwego płodu dopóki żył drugi”. Tydzień później zmarło drugie dziecko Pani Agnieszki, a rodzeństwo zostało usunięte z macicy Pani Agnieszki dwa dni później. Stan zdrowia Pani Agnieszki z dnia na dzień pogarszał się, aż do 25 stycznia tego roku, kiedy doszło do zgonu. Choć brak poświadczenia medycznego, powyższy profil głosi, iż zmarła w wyniku sepsy.
W analizie tego przypadku pod względem zgodności z tezą należy na wstępie zaznaczyć, że usunięcie martwego dziecka nie jest aborcją, a taki zabieg byłby korzystny zarówno dla matki, jak i dla drugiego dziecka. Jest to zabieg możliwy do wykonania w Polsce.
Do powyższego należy jednak przyjąć poprawkę, iż w przypadku ciąży bliźniaczej jednoowodniowej (kiedy dzieci są w tym samym woreczku. Nie ma jednak informacji co do tego, czy był to ten typ ciąży) taki zabieg jest niemożliwy do wykonania bez szkody dla drugiego bliźniaka. Tutaj jednak w ciągu dalszym powołać się można na przypadek zagrożenia życia matki, w którym to przypadku aborcja jest w Polsce dozwolona. Jeśli tego nie zrobiono – najwyraźniej lekarze nie widzieli zagrożenia życia matki.
Nie ma dowodów na to, że Pani Agnieszka zmarła w wyniku sepsy, która zostałaby spowodowana zakażeniem po śmierci jednego z dzieci. To tylko domysł Legalna aborcja. Bez kompromisów, która w dodatku nie wspomniała, że Pani Agnieszka była poddana testowi na koronawirusa i test ten wyszedł pozytywny. Stwierdzono u niej również cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne.
Podsumowując, niewątpliwie mamy do czynienia z ogromną tragedią i łączymy się w bólu z powodu śmierci Pani Agnieszki. Wypisywanie jednak o tym, że zawiniło tutaj prawo aborcyjne to, przy obecnej wiedzy, ogromne i bardzo niebezpieczne nadużycie.
W ocenie wiarygodności profilu Legalna aborcja. Bez kompromisów nie pomaga również fakt, iż w swojej relacji zatajają niewygodne dla ich stanowiska fakty (jak choćby to, że wynik testu na Covid był pozytywny), czy to, że opierają się na domysłach, zamiast na twardej dokumentacji medycznej.
Nie rozstrzygniemy tutaj, czy powodem śmierci Pani Agnieszki był koronawirus, błąd medyczny, czy inne okoliczności. Od tego są odpowiednie służby, a wyrokowanie na podstawie ogólnodostępnych informacji mogłoby być szkodliwe i wprowadzać chaos w ogólnej dyskusji na ten temat. Z całą pewnością możemy jednak stwierdzić, iż teza Legalna aborcja. Bez kompromisów, jakoby winnym śmierci Pani Agnieszki było prawo aborcyjne, jest FAŁSZYWA!