Jedna z największych informacyjnych stacji telewizyjnych działających na terenie Polski
posiada swój „portal factcheckingowy” – portal, który powinien (przynajmniej z definicji i
zgodnie z założeniami) zajmować się rzetelnym weryfikowaniem informacji. Internauci już
wielokrotnie pokazali, że to właśnie z podawaniem sprawdzonych wiadomości, analiz i
wniosków portal TVN24 ma często największy problem. Przypisywanie sobie autorstwa tabeli Narodowego Banku Polskiego, pomylenie liczby zamkniętych kopalni, nieznajomość aktów prawnych dotyczących płci, manipulacje przy ocenie wypowiedzi Premiera RP – to tylko niektóre z popisowych dań portalu Konkret24. Czy tym razem było inaczej?
Okazuje się, że stwierdzenie „nic bardziej mylnego” jest w tym przypadku niewłaściwe.
Artykuł pod nazwą: „Kumulacja, tym razem 40 milionów od Czarnka wędruje… Nie, nie do
szkół. Na tej liście nie ma przypadkowych nazwisk”, którego autorami są Justyna Suchecka i Piotr Szostak mówi o liście beneficjentów nowego programu Ministerstwa Edukacji i Nauki
„Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i
wychowania”. Zdaniem dziennikarzy: „Minister edukacji Przemysław Czarnek od kilku
tygodni dotuje milionami z budżetu siatkę organizacji powiązanych z politykami Prawa i
Sprawiedliwości, katolickie fundacje oraz znajomych z rodzinnego Lublina.” Chodzi o wyniki
Funduszu, które opublikowano na stronach MEiN na początku listopada 2022 roku. W jaki
sposób ocenić czy dana organizacja jest powiązania z politykami Prawa i Sprawiedliwości?
Tego już wymienieni wyżej nie definiują, natomiast potrafią wykazać „powiązanie” nawet po
4 kręgach. Warto przywołać przy tej okazji film Radosława Kotarskiego prowadzącego kanał
Polimaty zatytułowany: „6 kroków od Obamy” z 2013 roku, zgodnie z którym jeszcze przy
stosunkowo mało rozwiniętej sieci mediów społecznościowych praktycznie każdego
człowieka dzieliło maksymalnie tylko 6 „kręgów znajomości” od symbolicznego Prezydenta
Stanów Zjednoczonych, a domyślnie od powszechnie znanej osoby czy grupy osób, takich jak np. członkowie partii. Właśnie dzięki temu mechanizmowi dziennikarze TVN24 wykorzystali manipulację polegającą na niedookreśleniu co oznacza, że ktoś jest „powiązany z PiS”. Wyjątkowo ciekawie pod względem interpretacyjnym dziennikarze TVN24 przedstawili dokonania Fundacji Edukacji i Mediów. Opisali tam powstały w 2021 roku portaldlamlodych.pl następującymi słowami: „Dzisiaj można tam znaleźć sporadycznie
publikowane materiały, a kanały portalu w mediach społecznościowych obserwuje kilkaset
osób.” Dwa kłamstwa w jednym zdaniu? Justyna Suchecka i Piotr Szostak potraktowali to
pytanie jako wyzwanie. Sprawdźmy:
1. „(Na portalu) można znaleźć sporadycznie publikowane materiały” – FAŁSZ
Okazuje się, że zgodnie z treścią wniosku Fundacji Edukacji i Mediów na portalu
wymagane jest przynajmniej 30 artykułów miesięcznie. Tylko z analizy kilku ostatnich
dni wynika, że dziennie na portalu to sami młodzi ludzie, których wcale nie jest łatwo
zachęcić do zawodu dziennikarza, publikują kilka razy więcej artykułów niż
deklarowali we wniosku. Portal nie dysponuje tak ogromnymi funduszami jak TVN24,
żeby publikować jeszcze więcej materiałów, ale i tak zdecydowanie wyróżnia się na
rynku nowych mediów. Sugestię TVN24 oceniamy więc jako fałsz.
2. „kanały portalu w mediach społecznościowych obserwuje kilkaset osób” FAŁSZ
Aby zweryfikować tę informację podaną przez TVN24 odszukujemy profil Portalu dla
Młodych na Facebooku. Liczba polubień? 34 tysiące osób. Liczba obserwujących
stronę? 32 tysiące osób. To nieco więcej niż „kilkaset osób”, prawda? Suchecka i
Szostak przeliczyli się więc mniej więcej 50-krotnie.
Jednak to nie wszystko. Dziennikarze TVN24 ostatnie akapity w swoim artykule oddają w
ręce Róży Rzeplińskiej (prywatnie córki Andrzeja Rzeplińskiego – byłego prezesa Trybunału
Konstytucyjnego zaangażowanego silnie w jednostronne protesty opozycji, co poddaje w
wątpliwość jego „apolityczność” i „bezstronność”). Stawia ona pytanie: „Czy zespół
ekspertów został uczulony na przypadki potencjalnego konfliktu interesów? (kilkukrotne
finansowanie tej samej organizacji…)”. Fakty są jednak takie, że nie ma żadnej definicji
konfliktu interesów, która mówiłaby o liczbie dotychczasowych dofinansowań. Ten fragment
jest więc kolejnym przykładem manipulacji.
Reasumując, Pan Detektyw zachęca redakcję TVN24, aby w tekstach mających na celu atak
na Ministra Edukacji i Nauki prof. Przemysława Czarnka oraz organizacje wspierane przez
budżet państwa, dla którego jest to ustawowym zadaniem – opierać się na rzetelności i
faktach, a nie na manipulacjach i emocjach. W razie zainteresowania publikowaniem
sprawdzonych informacji, służymy radą.