Kilka dni temu arcybiskup Marek Jędraszewski skomentował w Radiu Kraków badania CBOS dotyczące religijności Polaków. Hierarcha ocenił, że jednym z powodów odwrotu młodzieży od wiary jest osłabiające więzi rodzinne nałogowe korzystanie ze smartfonów. Słowa metropolity ożywiły społeczną dyskusję dotyczącą tej materii, dlatego też – w oparciu o liczne badania – spróbujmy zgłębić zagadnienie laicyzacji polskiej młodzieży i sprawdźmy, jaki jest tak naprawdę stosunek tej grupy społecznej do Kościoła i katolickiego Nauczania.
Opublikowane przez „Rzeczpospolitą” badania Centrum Profilaktyki Społecznej „Młodzi uciekają z Kościoła” (2021) pokazują, że mimo postępującej laicyzacji cały czas większość młodych Polaków pragnie żyć i wychowywać swoje dzieci w zgodzie z katolickim Magisterium oraz nie wyobraża sobie ślubu w innym miejscu jak w kościele. Traktowaniu Wiary i Dekalogu jako ważnych towarzyszy jednak niezadowolenie z reakcji polskich hierarchów na ujawniane przypadki nadużyć seksualnych. Sprawa jest więc znacznie bardziej skomplikowana niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Analizując rozmaite badania dotyczące religijności – czy to w Polsce czy w świecie – widać wyraźnie, że młodzież w naszym kraju jest absolutnym liderem jeśli chodzi o wiarę. Problem w tym, że wynika to nie z naszej siły, ale uwiądu życia duchowego w innych państwach. Ponadto to właśnie nad Wisłą obserwowane są najsilniejsze spadki statystyk dotyczących tej materii, co najpewniej wynika z faktu, że „spadamy z wysokiego konia” – kiedyś było wyraźnie lepiej, a teraz „równamy w dół” do europejskiej średniej.
Potężne – bo dotyczące 108 państw – badania Pew Research Center z 2020 roku pokazują, że to właśnie w Polsce występuje największa dysproporcja między pokoleniem rodziców i dzieci jeśli chodzi o uznawanie religii za istotną w życiu. Nasz kraj z wynikiem 23 pkt. proc. wyprzedza Grecję (22), Chile (21), Rumunię i Portugalię (po 20). Tendencja występuje również w krajach Europy Zachodniej, jednak w stopniu wyraźniej mniejszym – tam odchodzenie od wiary trwa od lat, a niereligijne dzieci niereligijnych rodziców nie dodają swojemu kraju punktów w takim zestawieniu.
Raport „Kościół w Polsce” przygotowany przez Katolicką Agencję Informacyjną (2021) wskazuje, że o ile w roku 1990 na niedzielną Mszę świętą uczęszczało 50,3 proc. zobowiązanych, to w roku 2019 ten odsetek wynosił 36,9 proc. Proces najwyraźniej widać jednak w statystykach dotyczących młodzieży – w tej grupie poziom praktyk religijnych w trakcie ostatnich trzech dekad spadł o połowę. Dziś studentów wierzących i praktykujących jest zaledwie 30,1 proc., zaś niepraktykujących – 18,5. Jednocześnie ponad 50 proc. twierdzi, że Kościół nie stanowi dla nich autorytetu.
Z kolei z badania „Młodzi uciekają z Kościoła” przeprowadzonego przez zespół pod kierunkiem prof. Mariusza Jędrzejki i dra Tomasza Kozłowskiego wynika, że w grupie wiekowej 14-18 lat za osoby religijne uważa się 62 proc. badanych. Co więcej, procesy laicyzacyjne wśród polskiej młodzieży przyspieszają – aż 59 proc. ankietowanych uważa, że ich religijność osłabła w trakcie ostatnich 2 lat, a jeden na pięciu przestał chodzić na niedzielne Msze święte – i to nie przez pandemiczne zatrzymanie świata.
Problemem – widocznym także w statystykach dotyczących całej populacji – jest spadek liczby osób pozytywnie oceniających Kościół, co zbiega się z coraz częstszym ujawnianiem przypadków nadużyć seksualnych dokonywanych przez niektórych duchownych. Wielu młodych – i nie tylko – oprócz samego przestępstwa natury obyczajowej boli także reakcja części hierarchii. Wspominany wyżej raport Katolickiej Agencji Informacyjnej odnotowuje, że o ile przez lata pozytywne opinie o Kościele dominowały i oscylowały wokół 55-60 proc., to pod koniec roku 2020 taki pogląd wyraziło jedynie 41 proc. badanych, a na początku 2021 nieco więcej, bo 46 proc.
Tymczasem badanie „Młodzi uciekają z Kościoła” pokazuje, że uznawane za niedostateczne działania biskupów wobec seksualnych przestępców hańbiących stan kapłański to jedno z głównych zastrzeżeń młodych do katolickiej hierarchii. Aż 63 proc. młodych wskazało, że to właśnie ów czynnik zniechęca ich do religii i Kościoła. Więcej odpowiedzi otrzymał jedynie rozdźwięk, jaki występuje – zdaniem badanych – między działaniami Kościoła i Jego Nauczaniem (65 proc.), co jednak także pośrednio łączy się z reagowaniem na przypadki pedofilii.
Młodych bolą również inne sprawy. Badani mówili o zaangażowaniu duchownych w politykę oraz bogactwie i przepychu związanym z życiem ludzi Kościoła. Ankietowani rzadziej natomiast narzekali na brak zrozumienia czy to współczesnego świata czy potrzeb młodzieży, co pokazuje, że coraz częściej przyjmowana przez hierarchów postawa wsłuchiwania się w głos młodego pokolenia wcale nie jest dla niego najważniejsza. Dominuje bowiem oczekiwanie zgodności słów i czynów, co można określić jednym słowem: autentyczność. Młodzi chcieliby też poważnego traktowania, w tym otwartości kapłanów na trudne rozmowy dotyczące kontrowersyjnych problemów społecznych takich jak aborcja i homoseksualizm.
Warto przy tym odnotować, że brak zaufania do polskich hierarchów w sprawie reformowania Kościoła i odzyskiwania autorytetu jest wśród młodych zbliżony do zaufania, jakim obdarzają papieża Franciszka (ponad 70 proc.). Dla połowy badanych biskup Rzymu to również autorytet moralny. Jednocześnie sporym szacunkiem i zaufaniem wśród młodzieży cieszą się księża znani przez nich osobiście – chociażby kapłani z parafii.
Wyraźnemu krytycyzmowi względem Kościoła hierarchicznego i postępującej laicyzacji towarzyszy uznawanie wiary za ważną w życiu. 64,7 proc. młodych deklaruje, że Dekalog oraz wartości związane z religią będą dla nich drogowskazem. Bardzo wielu mówi także wprost, że ślub wyobrażają sobie wyłącznie w kościele, a ponad połowa pragnie wychować swoje dzieci w zgodzie z katolickimi zasadami. Z kolei około 1 na 3 badanych chce zrezygnować z praktyk religijnych i żyć bez ślubu.
Wydaje się jednak, że często wyrażanemu pragnieniu życia w zgodzie z katolickim Nauczaniem towarzyszy wybiórcze podejście do Magisterium. Z raportu Katolickiej Agencji Informacyjnej wynika bowiem, że grupa ludzi (w różnym wieku) dokonujących wyborów życiowych zgodnie z katolicką moralnością (szczególnie w dziedzinie płciowości) maleje – np. jedynie 20 proc. wiernych w Polsce wyklucza współżycie seksualne przed ślubem.
Widać więc wyraźnie, że Kościół w Polsce ma na czym budować (największa liczba kapłanów w tysiącletniej historii – 33,6 tys., ponad 10 tys. parafii, cały czas wysoki na tle innych krajów odsetek praktyk religijnych – nawet wśród młodych), jednak nie da się wykluczyć, że już za kilkanaście lat nasza Ojczyzna stanie się krajem misyjnym. Nie o to bowiem chodzi w katolicyzmie, żeby deklarować go w ankietach, ale by żyć ewangelicznymi zasadami na co dzień, a jest z tym ewidentny problem. Badania wskazują jednak i kierunek, który daje nadzieję dla Kościoła: im szybciej i silniej hierarchia zacznie walczyć z problemem nadużyć seksualnych, tym więcej pozostanie z dotychczasowej siły w przyszłości i łatwiej będzie ewangelizować kolejne pokolenia. Te zaś – jak wynika z analiz – są pozytywnie nastawione do wiary (choć bywa, że traktują ją wybiórczo), a krytyka dotyczy głównie błędów w działaniach duchowieństwa.
Taki pogląd podziela chociażby prof. Mariusz Jędrzejko – socjolog i pedagog, współkierujący pracami nad badaniem „Młodzi uciekają z Kościoła” – który w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział: „w wynikach badania widzę potencjał. Dlatego że młodzi ludzie nie odrzucają religii jako systemu wartości. Oni odrzucają praktykę Kościoła, jego nadużycia i patologie. A jeśli wiemy, że coś nie działa, to zawsze możemy to naprawić, a nie zachowywać jak wielu kościelnych hierarchów i zamiatać problemy”.
Czy więc młodzi Polacy pozostaną wierni Kościołowi? Wiele wskazuje na to, że „piłka” leży po stronie katolików, ze szczególnym uwzględnieniem biskupów.
Michał Wałach