Siatka szpiegowska pracująca dla Rosji została rozbita przez polskie służby. W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali sześć osób. Jak ustalił RMF FM zatrzymani to „cudzoziemcy zza naszej wschodniej granicy, którzy mieli pracować na zlecenie rosyjskich służb specjalnych”.
Zatrzymani mieli prowadzić w Polsce przygotowania do działań dywersyjnych. Agenci ABW odkryli ukryte kamery kamer na ważnych trasach i węzłach kolejowych – chodzi głównie o trasy w województwie podkarpackim, na przykład w okolicach lotniska w Jasionce, będącym głównym punktem przerzutowym broni i amunicji dla Ukrainy z zachodu. Kamery rejestrowały ruch na torach i transmitowały obraz do sieci.
– Zatrzymani to cudzoziemcy zza wschodniej granicy. Wobec sześciu sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Prokuratura postawiła im zarzuty szpiegostwa na rzecz Rosji oraz udziału w grupie przestępczej. Wobec trzech zatrzymanych wczoraj trwają czynności prokuratorskie – powiedział w czwartek podczas konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Oświadczenie w tej sprawie wydało też NATO. Czytamy w nim, że podczas szczytu Sojuszu w Madrycie „wszyscy członkowie Sojuszu zobowiązali się do przeciwstawiania się rosyjskim zagrożeniom z determinacją, stanowczością i solidarnością”, a „niepokój związany z działaniami Rosji w Europie nasilił się od czasu pełnoskalowej inwazji Moskwy na Ukrainę (…) wielu członków Sojuszu zaobserwowało w ostatnich miesiącach cyberataki, dezinformację, presję ekonomiczną i zastraszanie polityczne”.