Nieco ponad miesiąc temu informowaliśmy o zamachu stanu w Nigrze, w wyniku którego wojskowi obalili dotychczasowego prezydenta Mohameda Bazouma oraz premiera Ouhoumoudou’a Mahamadou’a. Niestety, końcówka sierpnia przyniosła kolejny afrykański pucz. Tym razem padło na Gabon.
Rankiem 30 sierpnia gabońscy wojskowi oficjalnie przejęli władzę w kraju. „W imieniu ludu Gabonu postanowiliśmy bronić pokoju poprzez położenie kresu obecnej władzy” – oświadczyli żołnierze na antenie krajowej telewizji. Prawdopodobną motywacją zamachowców są wyniki wyborów prezydenckich, w wyniku których władzę utrzymał rządzący od 2009 roku Ali Bongo Ondimba. Sposób przeprowadzenia wyborów wyraźnie odbiegał od demokratycznych standardów. Wiele lokali wyborczych otwarto z opóźnieniem, a inne pozostały zamknięte przez cały dzień. Dodatkowo głosowanie odbywało się przy nieobecności przedstawicieli światowych mediów, którym nie udzielono wymaganej akredytacji. Wątpliwy charakter wyborów zmotywował przeciwników Ali’ego Bongo do działania.
Wojskowi odpowiedzialni za zamach stanu oskarżyli urzędującego prezydenta i jego ludzi o szereg nadużyć, w tym o zdradę stanu, korupcje, defraudację środków publicznych oraz fałszowanie podpisu prezydenta. Dodatkowo puczyści poinformowali o zamknięciu granic państwa, rozwiązaniu kilku instytucji państwowych oraz unieważnieniu wyników wyborów. Ali Bongo został aresztowany w swojej rezydencji, gdzie przebywa do dziś.
„Aresztowano mnie i moją rodzinę. Mój syn jest w jakimś miejscu, moja żona jest w innym miejscu. Teraz jestem w rezydencji i nie wiem co się dzieje” – przekazał aresztowany prezydent.
W kraju panuje chaos, a według doniesień w Libreville, stolicy środkowoafrykańskiego państwa, padły strzały. Jednocześnie odpowiedzialni za zamach wojskowi uspokajają, iż ich celem jest zapewnienie pokoju przy jednoczesnym zakończeniu dotychczasowych, szkodliwych rządów. Co ciekawe, tymczasową głową państwa przedstawiciele armii mianowali generała Brice’a Oligui’a Nguema, który w przeszłości stał na czele elitarnej Gwardii Republikańskiej, czyli najważniejszej jednostki wojskowej w całym państwie.
Warto zaznaczyć, że rodzina Bongo rządzi Gabonem od ponad pięćdziesięciu lat. W 1967 roku Omar Bongo, ojciec obalonego prezydenta, objął rządy w kraju, które utrzymał aż do swojej śmierci w 2009 roku. Wówczas władzę przejął jego syn, Ali, który w ostatnim czasie nie cieszył się dużym poparciem społecznym.
Obalenie Ali’ego Bongo to ósmy przykład puczu w tej części świata od 2020 roku. Podobne próby objęcia władzy mogliśmy zaobserwować w Nigrze, Mali, Burkina Faso czy Sudanie.
/JKI/
Foto: Youtube.com/zrzut z ekranu
Źródła: wikipedia.org; money.pl; defence24.pl; wyborcza.pl; tvn24.pl