Nie milkną echa tragedii w Poznaniu. 71 letni mężczyzna dźgnął nożem, a w konsekwencji pozbawił życia 5-letniego chłopca. Ten ostatni był na spacerze, wspólnie z koleżankami i kolegami z przedszkola.
Dzieci z przedszkola w towarzystwie opiekunek były na spacerze. Mężczyzna podszedł do nich, zaczął im grozić, a następnie bez wyraźnego powodu zaatakował nożem 5-letniego chłopca, a następnie uciekł.
Na widok zdarzenia interwencję podjęli przypadkowi przechodnie oraz przebywająca tam przypadkowo policjantka po służbie. Jeden z przechodniów wytrącił sprawcy nóż z ręki. Reszty dokonała wspomniana policjantka, obezwładniając napastnika.
Niestety mimo ekspresowego wezwania, a następnie interwencji służb medycznych chłopca nie udało się uratować.
Jak twierdzą okoliczni mieszkańcy agresor mieszka w bloku, tuż obok miejsca zdarzenia. Sąsiedzi napastnika twierdzą, że bywał on agresywny, a w wyniku jego zachowania często w jego mieszkaniu pojawiały się służby mundurowe. Sprawca ataku na przedszkolaka miał m.in. grozić wysadzeniem budynku w powietrze.
/red./
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com/poglądowe