Wojna na Ukrainie trwa już od ponad tygodnia. W tym czasie w mediach społecznościowych pojawiło się wiele materiałów związanymi z rosyjską inwazją na Ukrainę. Wiele osób a zwłaszcza firm zmienia sposób swojej komunikacji, jak się zachować? Sugerujemy.
Początek wojny spowodował, że bardzo wielu użytkowników zaczęło dzielić się treściami związanymi z sytuacją na Ukrainie. Nie licząc informacji z frontu czy stream’ów, pojawiło się mnóstwo grafik „wsparcia” a także koncepcji na zaprzestanie korzystania z mediów społecznościowych w taki sposób jak dotychczas.
Niektóre firmy, jak np. Balenciaga zupełnie zawiesiły swoją działaności w social media, zostawiając apel o wsparcie Ukrainy. Inne podmioty komunikują się nadal, ale z mniejszą częstotliwością i np. wspierają zbiórki na rzecz Ukraińców o czym informują. Są też tacy, którzy nie zmienili w swojej komunikacji niczego. Jest jeszcze jedna grupa – firmy, które publikują grafikę o konflikcie i przykrościach z tym związanych a następnie, jak jedna z klinik kosmetologicznych, stories z rozpakowywania nowej dostawy kosmetyków z uśmiechami na twarzy. Tego ostatniego sposobu nie polecamy. Tłumaczyć dlaczego chyba nie trzeba.
Okazanie wsparcia jest bardzo ważne, ale jeśli już publikujesz materiały na temat wojny, to możesz przemyśleć czy kolejno stories z piątkowej imprezy jest dobrym pomysłem (nie jest).
Jeśli już publikujesz np. grafikę dotyczącą konfliktu i chcesz pokazać swoje wsparcie, to warto zaangażować się w lokalną pomoc Ukrainie – możesz przekazywać informacje, jakie rzeczy są potrzebne w punktach, które organizują zweryfikowane zbiórki w Twojej okolicy albo np. przekazywać informacje na temat lokacji kolejnych uchodźców. To bardzo ważne bo dzięki temu jeszcze więcej osób może przekazać realną pomoc – po prostu wzrasta zasięg informacji, która realnie pomaga a nie jest grafiką na temat tego, jak zła jest wojna.
Jak można się zachować? Korzystaj z mediów społecznościowych, ciesz się wolnością, ale jeśli już chcesz publikować content związany z wojną, to pomyśl, jak możesz realnie pomóc, zamiast wrzucać tylko puste frazesy.