TikTok, w większej częstotliwości niż jakakolwiek inna aplikacja społecznościowa, przekazuje dane swoich użytkowników podmiotom zewnętrznym. Ponadto trudno do końca stwierdzić, co dzieje się z informacjami na temat użytkowników aplikacji.
Według najnowszych badań firmy URL Genius, zewnętrzne trackery na ogromną skalę zbierają dane o użytkownikach TikToka, jednocześnie bardzo trudno jest zweryfikować kto te dane przetwarza oraz jakie informacje konkretnie są zbierane z jakich źródeł.
Jakie dane TikTok udostępnia podmiotom zewnętrznym? To m.in. fizyczna lokalizacja użytkownika, dane osobowe dobrowolnie umieszczane przez niego w aplikacji a ponadto dane dotyczące tego, jakim treściom użytkownik poświęca najwięcej uwagi.
Co więcej, zgodnie z wynikami badania, zewnętrzne podmioty, które współpracują z TikTokiem uzyskują dostęp także do innych informacji o użytkownikach tej platformy, związanych z ich zewnętrzną aktywnością w sieci, która odbywa się nawet po zamknięciu chińskiej aplikacji.
W jaki sposób przeprowadzono badanie?
Aby zgromadzić potrzebne dane URL Genius wykorzystał funkcję monitorowania aktywności aplikacji w systemie operacyjnym iOS na urządzeniach Apple’a. Funkcja umożliwia podgląd na to, jakie zewnętrzne domeny zbierają dane o użytkownikach korzystających z różnych aplikacji.
Poza TikTokiem na tapetę wzięto także YouTube’a, Twitter’a, Telegrama, LinkedIna, Instagrama, Facebooka, Snapchata, Messengera a także WhatsAppa.
I tak np. YouTube gromadzi dane głównie na potrzeby własnych analiz. Tylko cztery podmioty na liście tych, z którymi kontaktuje się aplikacja, to podmioty zewnętrzne.
Jak wypada TikTok? Aż 13 na 14 domen, łączących się z aplikacją, stanowią domeny podmiotów zewnętrznych. Zdaniem badaczy dane na temat użytkowników gromadzone były także w czasie, kiedy użytkownik nie wyraził na to zgody w aplikacji.
Jak śledzi nas TikTok?
Szczegółowy opis schematu zbierania danych o użytkownikach przez TiKToka opublikował miesięcznik „Wired”. Chińska aplikacja zbiera informacje na temat m.in. lokalizacji, historii wyszukiwanych treści, adresów IP, oglądanych materiały wideo a także szczegółowych parametrów uwagi, jaką tym materiałom poświęcamy.
Wszystkie dane razem tworzą przed TikTokiem charakterystykę każdego z użytkowników, uzupełniając je o płeć i wiek. Precyzyjne dane demograficzne i charakterologiczne umożliwiają chińskiemu gigantowi niemal idealnie dopasowywać treści do naszych preferencji, dzięki czemu mamy jeszcze więcej korzystać z aplikacji.
TikTok wzbudza kontrowersje także z innej przyczyny – w polityce prywatności aplikacji możemy znaleźć zapis, że niektóre informacje dotyczące użytkowników z innych regionów mogą być przesyłane na chińskie serwery.
Administracja USA z czasów rządów prezydenta Donalda Trumpa wskazywała, że ten zabieg może służyć celom wywiadowczym.