Wojna na Ukrainie trwa już jakiś czas. Teraz w Moskwie doszło do pewnych zaskakujących scen. Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał.
Wojna na Ukrainie trwa już ponad miesiąc, a protesty Rosjan przeciwko tej wojnie pojawiły się pod koniec lutego i trwają do dziś. Rosja w swoim kraju wprowadziła także cenzurę i wszystko co uderza w rosyjski rząd jest surowo karane.
Mimo wszystko Aleksiej Lubimow, który jest pianistą w Rosji podczas swojego koncertu postanowił zagrać muzykę ukraińskiego kompozytora Wałentyna Sylwestrowa.
Jak się okazuje na miejsce przyjechała policja, która chciała zakończyć koncert. Ponadto poinformowano, że w budynku znajduje się rzekoma bomba.
Pomimo zamieszania muzyk niczym się nie przejął i zagrał utwór ukraińskiego artysty. Warto dodać, iż wystąpienie spodobało się publiczności, która pokazała to owacją na stojąco. Spora ilość osób nagrywała całe zdarzenie, gdyż był to dla nich niezapomniany koncert.
Przypomnijmy, że pianista od lat ma problemy w Rosji. Zawsze angażował się w Zachodnią muzykę, co nie podobało się sowieckim władzom, które postarały się o to, aby nie mógł opuszczać Związku Radzieckiego.