Karol Gac- Miłość pełna wyrzeczeń

Dla zdecydowanej większości z nas, miłość do Ojczyzny i przywiązanie do barw narodowych, to coś oczywistego. Powiewająca na wietrze flaga napawa nas dumą i radością. Podobne uczucia towarzyszą nam, gdy śpiewamy hymn narodowy. I choć z miłości do biało-czerwonej jesteśmy skłonni do różnych poświęceń, to na tym tle bez wątpienia wyróżnia się nasza reprezentacja w piłce nożnej.

„Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele ważniejszego” – powiedział kiedyś słynny trener Bill Shankly, co pokazuje, jak ważny jest to sport dla wielu ludzi. Życie kibica piłkarskiego właściwie od samego początku było naznaczone trudnościami.  Co ciekawe, do dzisiaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego kibice chodzą na stadion. Pozostają więc wyjaśnienia hipotetyczne. Niektórzy, jak choćby Evelin Browne, wykazują, że jest to uwarunkowane genetycznie. Socjolog Christian Bromberg ogłosił zaś, że ludzie chodzą na mecze piłki nożnej, ponieważ „ta gra skupia w sobie, jak w soczewce większość problemów społecznych. Solidarność, przypadek, sprawiedliwość, oszustwo, radość i bunt”. Inną próbą wyjaśnienia tego fenomenu jest poczucie wspólnoty. W końcu podczas widowiska sportowego zupełnie obcy ludzie reagują w niemal w identyczny sposób. Wreszcie są i tacy, którzy widzą w tym coś o wiele głębszego – paradygmat „pozainstytucjonalnej religii”. Koncepcja sformułowana przez Dominika Antonowicza i Łukasza Wrzesińskiego przyrównuje klub sportowy (razem z jego barwami, symbolami i tradycją) do pewnej formy ponowoczesnej świętości, zaś kibicom przypisuje rolę „wyznawców”, gromadzących się wokół sacrum.

Niezależnie od powyższego, faktem jest, że piłka nożna ma ogromne znaczenie. Zdarzało się wręcz, że służyła ona do budowania tożsamości narodowej, albo była pretekstem do rozpoczynania konfliktów zbrojnych. Daleko nie trzeba szukać. wystarczy przenieść się na Półwysep Iberyjski i zobaczyć wpływ dwóch klubów – katalońskiej FC Barcelony oraz baskijskiego Athletic Bilbao. W historii najbardziej znanym przykładem sportu jako katalizatora są wydarzenia znane pod nazwą „wojny futbolowej” z 1969 r. pomiędzy Hondurasem i Salwadorem. Przegrany przez Honduras mecz w ramach eliminacji do mistrzostw świata wyzwolił proces, który zakończył się wojną pomiędzy tymi państwami. Podobnie było zresztą w przypadku wojny w byłej Jugosławii, gdzie piłka nożna odegrała ogromną rolę w budowaniu świadomości narodowych.

Tyle historii i nauki. Od kompromitującego meczu z Mołdawią minęło już trochę czasu. Jednak wciąż nie potrafię zrozumieć, jak to się stało, że Polacy, prowadząc do przerwy 2:0, przegrali spotkanie 2:3. Zresztą, może ma to drugorzędne znaczenie. Bez wątpienia mecz w Kiszyniowie zapisze się w historii polskiej piłki nożnej. Historii, która w dużej mierze składa się z pasma porażek i rozczarowań. Owszem, był czas, gdy polska reprezentacja święciła tryumfy i ogrywała najlepszych. Jeśli jednak przestaniemy na chwilę żyć przeszłością, to okaże się, że kilka ostatnich dekad, to ogromna beczka dziegciu, do której trafiło kilka łyżeczek miodu. Najpierw posucha lat 90., później chwila pompowania balonika związana z MŚ w Korei i Japonii, by powrócić na stare tory. Właściwie jedynym lepszym okresem w ostatnich latach były eliminacje i same Mistrzostwa Europy we Francji, gdzie w końcu Polacy zaprezentowali się powyżej oczekiwań. Cóż, teraz też wydawało się, że lepiej nie mogliśmy trafić, jeśli chodzi o eliminacje do przyszłorocznych ME. Tymczasem przegraliśmy dwa z ostatnich trzech spotkań (z Czechami oraz Mołdawią) i wygraliśmy tylko z Albanią. Nic dziwnego, że w najnowszym rankingu FIFA spadliśmy o trzy pozycje, tracąc 16,77 punktów rankingowych, co jest szóstym najgorszym wynikiem na świecie.

Przyznaję, ciężkie jest życie kibica piłki nożnej w Polsce, ale może już tego taki urok? Niezależnie od porażek i tego, co podpowiada rozum, serce zawsze każe wspierać Biało-Czerwonych. I tak już od lat. W końcu, niezależnie od wszystkiego, to nasza reprezentacja. I nasze barwy.

 

Dr Karol Gac – dziennikarz, publicysta i komentator życia politycznego. Efekty jego pracy można znaleźć na portalu DoRzeczy.pl, którym kieruje i w tygodniku „Do Rzeczy”. Felietonista „Tygodnika Solidarność”.

Fot. FEiM/Archiwum

Więcej od autora

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Zobacz także

Najnowsze

Powstaje pierwszy Studencki Fundusz Inwestycyjny w Polsce

Pierwszy w Polsce studencki fundusz inwestycyjny zawiązuje się we Wrocławiu. Jakie korzyści przyniesie młodym inwestorom z Pokolenia Z? Przeczytaj o tej innowacyjnej inicjatywie. We Wrocławiu...

Mieszkania dla absolwentów w Białymstoku – przyszłość czy ślepa uliczka?

Nowy program "Mieszkanie dla absolwenta" w Białymstoku oferuje młodym ludziom tanie lokum na start. Czy to sposób na zatrzymanie talentów w mieście? Białystok wprowadza...

Edukacja medialna czyli Alfabet Nowych Mediów na kanale DEM TV

Alfabet Nowych Mediów to kolejny edukacyjny cykl realizowany przez Fundację Edukacji i Mediów (FEiM). Pod kolejnymi literami alfabetu w krótkich filmikach eksperci Fundacji rozwijają...

Matura 2025 – zmiany w egzaminie. Sprawdź, co czeka maturzystów!

Nadchodząca matura 2025 przynosi wiele nowości. Sprawdź, jak te zmiany wpłyną na przyszłych maturzystów. Rok 2025 przynosi istotne zmiany dla uczniów przystępujących do egzaminu maturalnego....

Ustawa Kamilka: Co się zmienia i jakie pytania rodzi nowe prawo ochrony dzieci?

Wprowadzenie tzw. "Ustawy Kamilka" to odpowiedź na tragedię, która poruszyła całą Polskę. Co dokładnie się zmienia? Jakie obowiązki mają teraz placówki edukacyjne i osoby...

Ogólnopolska Młodzieżowa Akademia Medialna już za półmetkiem. Finałowe zjazdy już w 2025 roku

Za nami już trzy spośród pięciu zaplanowanych zjazdów Ogólnopolskiej Młodzieżowej Akademii Medialnej za nami. Inauguracyjny odbył się w grudniu 2023 roku w Racławicach. Dwa...

Kolejna debata BACG. Sztuczna inteligencja- szanse, zagrożenia, wyzwania

Czy sztuczna inteligencja (AI) stanowi większą szansę czy zagrożenie dla naszej przyszłości? To pytanie, które zadajemy sobie przynajmniej od 2-3 lat. Bez względu na...

„Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu”. Polecamy!

"Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu" to publikacja będąca częścią realizowanego przez Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół UPJPII programu „Z kobietami – patriotkami”...