W sobotę pod hasłem „Moc jest w nas. Kobiety na rzecz pokoju, równości, klimatu i demokracji” ruszył XIV Kongres Kobiet. We wrocławskiej hali stulecia spotkali się politycy, polityczki, aktywistki i aktywiści, by rozmawiać o sprawach palących dla społeczeństwa. W programie znalazły się debaty poświęcone gospodarce, przywództwu, ekologii, zdrowiu, kulturze, edukacji, praworządności czy feminizmowi. Łącznie zaplanowano około 100 spotkań.
W jednym z paneli udział brała europosłanka Sylwia Spurek – zagorzała weganka, której poglądy chociażby na temat ekologii wywołują wśród wielu osób emocje. Tym razem na Kongresie Kobiet europosłanka odniosła się do picia mleka. Stwierdziła, że państwo indoktrynuje dzieci programami, w których rozdaje w szkole mleko.
– To fakt, że państwo nie edukuje, a wręcz indoktrynuje, dając każdemu i każdej, te tak zwaną szklankę mleka, bo są specjale programy, które powodują, że każde dziecko musi dostać szklankę mleka w szkole. Czyli to jest po prostu indoktrynacja od małego – powiedziała.
Wcześniej Sylwia Spurek zasłynęła wypowiedzią, że Robert Makłowicz to radykalny mięsożerca. Żałowała też, że tak późno przeszła na weganizm.
Wcześniej Spurek złożyła propozycję zmiany przepisów. Osoby jedzące produkty odzwierzęce miałyby płacić wyższą składkę zdrowotną, ponieważ jedząc produkty odzwierzęce, świadomie narażają się na nowotwory, choroby serca czy cukrzycę typu 2.
/GGO/
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com