Od pewnego czasu wśród mieszkańców Podkarpacia krążą niepokojące plotki. Według niektórych, w okolicach Tarnobrzega grasuje sekta, która zbiera się w tamtejszych lasach i przeprowadza makabryczne obrzędy. Policja zapewnia, że nic o sekcie nie wie, ale to nie uspokaja mieszkańców.
Niedawny wpis jednej z mieszkanek powiatu stalowolskiego zmroził krew w żyłach wielu mieszkańców Grębowa, Bojanowa i Przyszowa. Kobieta napisała o sekcie, która rzekomo „chodzi po lasach i morduje zwierzęta”. Równocześnie zaapelowała do mieszkańców, aby zachowali czujność i chronili siebie nawzajem. „Uważajcie wszyscy na siebie, bo ludzie z wiosek mówią, że wchodzą na posesję, łapią za klamki czy jest otwarte, świecą po oknach w nocy, mordują też zwierzęta domowe. Bądźcie czujni i pilnujcie się wszyscy” – zalecała kobieta.
Z internautką skontaktował się portal Echodnia.eu. Ta przyznała, że osobiście nie widziała członków sekty, ale słyszała o niej od znajomych. Wówczas na Facebooku zaczęło pojawiać się coraz więcej podobnych wpisów. Mieszkańcy udostępniali np. zdjęcia zwłok zwierząt, które miały zostać zabite przez „członków sekty”. Inne doniesienia sugerują, że sekta przeprowadza w lasach czarne msze, kropi się krwią zwierząt, a uczestnicy są ubrani w białe stroje. Portal dotarł również do kobiety z Sokolnik, która twierdziła, że widziała grupę kilkunastu osób ubranych na biało. Zapewniała, że mieszkańcy boją się z tego powodu wychodzić z domu po zmroku.
Echodnia.eu podaje, że redakcja otrzymała wiele podejrzanych zdjęć: „Przesyłane są te same zdjęcia (czasem inaczej skadrowane) i niestety raczej już nie sposób ustalić, kto, kiedy i gdzie je zrobił. Najczęściej jako miejsce wykonania zdjęć wymieniany jest las w Grębowie. Na niektórych fotografiach widać swastyki, na innych głowę dzika, są też zwierzęce wnętrzności i skóra. No i zrobiona z dużej odległości fotka, na której w oddali widać ludzkie postaci w białych uniformach przywodzących na myśl skojarzenie z członkami Ku Klux Klanu” – pisze portal.
Policja natomiast zapewnia, że nikt do tej pory nie zgłosił żadnego incydentu związanego z sektą. Okazuje się, że rzekomi członkowie sekty to najprawdopodobniej siostry zakonne. Plotki ostatecznie rozwiał wójt gminy Grębów, Kazimierz Skóra: „Żadnej sekty odprawiającej czarne msze w naszych lasach nie było i nie ma. Ubrane na biało postaci uwiecznione na jednym ze zdjęć to nie żadni członkowie sekty, tylko siostry zakonne w białych habitach, chyba niepokalanki. Po otoczeniu można rozpoznać, że zdjęcie zostało zrobione w niedalekiej odległości od kapliczki świętego Jana Nepomucena, gdzie zakonnice były widywane, modliły się i kontemplowały”.
Mimo komentarza policji i oficjalnego stanowiska gminy, niektórzy mieszkańcy nadal nie są przekonani co do tłumaczeń i poważnie podchodzą do sprawy sekty grasującej w pobliskich lasach. Niemniej omawiana sprawa jest idealnym przykładem, jak jeden wpis mówiący o niepotwierdzonej informacji, może się rozprzestrzenić i przerodzić w masowy strach przed czymś, co w rzeczywistości okazuje się błahostką.
/pj/
Źródło: radiozet.pl/echodnia.eu
Foto:Zrzut ekranu /YouTube/ilustracja poglądowa