Signal For Help to dzieło kanadyjskiej organizacji skierowanej do kobiet – Canadian Women’s Foundation. Jest to sygnał migowy, który został opracowany w odpowiedzi na znaczny wzrost ofiar przemocy domowej, do których zaczęło dochodzić podczas trwającej pandemii COVID-19 i związanej z nią izolacji społecznej. Istotą tego tajnego sygnału alarmowego jest możliwość dyskretnego wezwania pomocy przez osoby doświadczające przemocy ze strony domowników podczas wideorozmowy.
Przenieśmy się do w Asheville w Karolinie Północnej. Był wtorkowy poranek 2 listopada 2021 r., kiedy to zaniepokojeni rodzice postanowili zgłosić na policję zawiadomienie o zaginięciu swojej 16- letniej córki. Nastolatka nie wróciła do domu po spotkaniu z koleżanką. Telefon dziewczyny wciąż był włączony, jednak ta go nie odbierała. Rodzice mieli złe przeczucia, ponieważ podobne sytuacje wcześniej się nie zdarzały.
Powszechnie wiadomo, że w poszukiwaniach najważniejsze są pierwsze 48 godzin. Po ich upływie szanse na odnalezienie osoby żywej drastycznie maleją. Poszukiwania 16-latki trwały już ponad dwie doby. Dokładnie przeszukano okolicę, w tym zalesione tereny i zbiorniki wodne. Jednak wszystko to nie przyniosło żadnego efektu. Dziewczyna nadal nie dawała znaku życia, a policja była bezradna.
Jednocześnie, w stanie Kentucky (ok. 300 km dalej), nieświadomy niczego mężczyzna przemierzał autostradę nr 75, kierując się w stronę miasta London. W pewnym momencie, człowiek ten zwrócił uwagę na srebrną toyotę. Kierowca owego samochodu rozpoczął manewr wyprzedzania. Jednak ten trwał niezwykle długo, gdyż mężczyzna w ogóle nie przyśpieszał i ciągle jechał z podobną prędkością.
Kierowcą srebrnego auta był mężczyzna z czapką z daszkiem na głowie. Na oko miał około 60 lat. Pasażerką była młodziutka dziewczyna, która przenikliwym spojrzeniem wpatrywała się w wyprzedzanego człowieka, unosząc przy tym lekko rękę. Mijany kierowca uśmiechnął się i odmachał dziewczynie. Jednak ta nie przestawała pokazywać dziwnego gestu dłonią.
Zmieszany kierowca postanowił lepiej się przyjrzeć pasażerce i lekko przyśpieszył, aby zmusić kierowcą toyoty do jeszcze dłuższego wyprzedzania. W jednej chwili doznał szoku. Młoda kobieta wcale do niego nie machała. Ona uparcie pokazywała następujący układ ruchów – otwarta dłoń, następnie zgięty do środka kciuk, który w końcu był przykrywany przez pozostałe palce. W ten sposób dłoń co chwilę zmieniała się w zaciśniętą pięść. Nie czekając dłużej, przerażony mężczyzna zgłosił zajście, którego był świadkiem na numer alarmowy. Dyspozytorka przełączyła mężczyznę bezpośrednio do wysyłanych na miejsce funkcjonariuszy. Ten przez ponad 10 km jazdy za srebrną toyotą, informował policjantów o aktualnej lokalizacji.
Kilkanaście kilometrów przed śledzoną toyotą na autostradzie wstrzymano ruch. Jadący kierowani byli na wcześniejszy zjazd. W ten sposób zatrzymano podejrzany samochód, którego kierowcą okazał się 61-letni James Herbert Brick, pochodzący z Karoliny Północnej. Po krótkiej rozmowie z dziewczyną, okazało się, że ta została porwana i jest poszukiwaną nastolatką z Asheville. Mężczyzna został natychmiast aresztowany. Postawiono mu zarzut bezprawnego pozbawienia wolności osoby poniżej 18. roku życia. W dalszej kolejności doszedł zarzut posiadania nielegalnych materiałów z udziałem osób nieletnich. W chwili obecnej porywacz czeka na proces, a za popełnione przestępstwa grozi mu długa odsiadka w więzieniu.
Wracając jednak do anonimowego bohatera i gestu, który uratował życie 16-latce. Mężczyźnie, który zawiadomił policję, kilka dni wcześniej, nastoletnia córka pokazała taką samą sekwencję ruchów na Tik Toku. Powiedziała, że jest to tajny sygnał dla osób, które znalazły się w niebezpieczeństwie i pilnie potrzebują pomocy. Do tego czasu, człowiek ten był wielkim przeciwnikiem smartfonów i zawzięcie upominał córkę, która spędzała wiele czasu przed telefonem, że ta popadnie w uzależnienie od internetu. Jednak po tej sytuacji zmienił zdanie. Przecież porwana nastolatka została oswobodzona dzięki dostępowi do popularnych aplikacji mobilnych.