Po klęsce wizerunkowej wydanego w 2020 roku Cyberpunka 2077, CD Projekt RED, polski wydawca gier komputerowych, będzie próbował wrócić na właściwe tory. Kluczem do tego może się okazać powrót do korzeni — nowa odsłona kultowego Wiedźmina.
Spółka CD Projekt, założona w 1994 roku przez Marcina Iwińskiego i Michała Kicińskiego, stopniowo rozwijała się w branży gier komputerowych. Na przestrzeni dekad, polski deweloper, przemienił się z lokalnego przedsiębiorstwa w światowego potentata. Głównym źródłem sukcesu była fenomenalna trylogia Wiedźmina wzorowana na serii książek Andrzeja Sapkowskiego. Liczne udogodnienia serwowane przez CD Projekt sprostały oczekiwaniom graczy popularnego Wieśka i doprowadziły do niespotykanego, jak dotąd, na polskim rynku triumfu przedsiębiorstwa z siedzibą w Warszawie. Nie ma się zatem co dziwić decyzji właścicieli, którzy uznali, iż powrót do kultowej serii przygód Geralta i Ciri będzie lepszym rozwiązaniem, niż próba kontynuacji gry o wątpliwym sukcesie, jaką jest Cyberpunk 2077. Adam Kiciński — CEO CD Projekt RED zapowiedział, iż od przyszłego roku ruszą pracę nad dwoma sporymi inwestycjami. Pierwsza z nich to najprawdopodobniej projekt powiązany z Cyberpunkiem, natomiast druga to kontynuacja uniwersum Wiedźmina.
Biorąc pod uwagę stadium, na jakim znajdują się pracę nad serią nawiązującą do książek Sapkowskiego możemy domniemywać, iż fani Wieśka będą musieli jeszcze sporo poczekać, nim nadejdzie nowa odsłona. Zostaliśmy jednak już poinformowani o intrygujących zmianach. Wiedźmin 4 powstanie na silniku Unreal Engine 5, a nie tak, jak poprzednie części na autorskim REDengine. Wszystko za sprawą strategiczne partnerstwa z Epic Games, które zdywersyfikuje możliwości polskiego producenta. Dodatkowo, plakat promujący Wiedźmina 4 ukazuje medalion z jednej z Wiedźmińskich szkół. Co w tym intrygującego? Przedstawiony medalion nie jest symbolem szkoły, do której należał Geralt z Rivii. Możemy tylko domniemywać, ale być może nowa odsłona będzie miała nowego głównego bohatera. Czy taki zabieg okaże się sukcesem? Czy będzie miał on w ogóle miejsce? Czas pokaże, ale sukces poprzednich części pozwala wierzyć, że będzie to produkcja najwyższych lotów, a efekt końcowy spokojnie zaspokoi apetyt rzeszy czekających graczy.
/GGO/
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com