W sobotę 17 września miało miejsce otwarcie Kanału Żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. W ramach uroczystości, prócz części oficjalnej z udziałem najważniejszych osób w państwie, mogliśmy zobaczyć pokaz dronów, czy wysłuchać koncertu m.in. Cleo i Sound’n’Grace.
Sobotnie wydarzenie nie jest jednak etapem końcowym całej agendy. Odpowiedzialny za koncepcję wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk, zapowiedział, iż ostateczne domknięcie projektu nastąpi jesienią 2023 r. Koszt całej inwestycji będzie wynosił ok. 1,9 mld. zł. Polityk zdradził kolejne etapy przekopu, które pozwolą na optymalne wykorzystanie portu w Elblągu.
„Otwieramy przekop Mierzei Wiślanej, na ten moment czekaliśmy wiele lat. 17 września uruchomiony zostanie Kanał Żeglugowy. W tym dniu statki zyskają swobodny dostęp do wszystkich portów Zalewu Wiślanego i co najważniejsze do portu morskiego w Elblągu. W ten sposób zakończy się pierwszy, najważniejszy etap tej inwestycji” — wyjaśnił cytowany w komunikacie przesłanym PAP wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Całkowita długość kanału, od Zatoki Gdańskiej, aż po Elbląg, wynosi blisko 25 km. Docelowo nowo otwarty akwen powinien mieć 5 m głębokości. Droga wodna została zaprojektowana dla statku o długości 100 m, szerokości 20 m i zanurzeniu 4,5 m.
Dalsze prace dotyczące przekopu obejmują m.in.: obudowę i pogłębienie rzeki Elbląg, budowę mostu obrotowego w Nowakowie, a także pogłębienie samego Zalewu Wiślanego.
Data otwarcia kanału jest nieprzypadkowa. 17 września to rocznica agresji Związku Radzieckiego na Polskę, do której doszło w 1939 r. „Data 17 września na otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej nie została wybrana przypadkowo. Ten symboliczny moment, tragiczny dla Polski, chcemy przełamać przez jutrzejsze rozpoczęcie żeglugi” — wytłumaczył w Programie 1 Polskiego Radia poseł Gróbarczyk.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, kapitan Wiesław Piotrzkowski, zwrócił uwagę na strategiczne znaczenie inwestycji na Mierzei Wiślanej. „Będziemy mieli niezakłócony dostęp do tej części Zalewu Wiślanego i portów zalewowych Elbląga. Nie będziemy musieli przechodzić przez wody sąsiada i uzyskiwać pozwoleń. To administracja morska będzie decydowała, w jakiej kolejności te statki będą przechodziły” — stwierdził Piotrzkowski. Jak do tej pory, tylko dwa razy w historii okręt służby państwowej wpłyną do portu w Elblągu przez Cieśninę Pilawską. Otwarcie kanału na pewno poprawi tę statystykę.
/GGO/
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com