Szwedzki ulice zaczynają przypominać plany filmów sensacyjnych. Strzelaniny, porachunki gangów, morderstwa a nawet eksplozje bomb. To wszystko staje się powoli codziennością szwedzkich ulic.
Bez wątpienia Szwecja zmaga się z falą przemocy, która nie ma precedensu w przeszłości. Co jest jej przyczyną? Bez wątpienia wojna gangów o wpływy i panowanie nad ulicami szwedzkich miast. Niestety coraz częściej giną w nich przypadkowe osoby, a nawet nieletni, którzy co zdarza się coraz częściej są „żołnierzami” w porachunkach grup przestępczych.
Jak informuje szwedzka prasa: Strzał w okno czy granat ręczny wrzucony do mieszkania to już codzienność – pisze „Expressen”. Policja nie radzi sobie z gangsterami. Ten ostatni często jest sterowany spoza granic Szwecji. Najczęściej stoją za nim grupy międzynarodowych przestępców, zwłaszcza mafii kurdyjskiej.
Coraz częściej krwawe porachunki dotykają postronnych osób. Czy państwo szwedzkie, przez całe dekady uchodzące za oazę spokoju i bezpieczeństwa poradzi sobie z narastającą falą przemocy?
/red./
Za: wp.pl
Foto: zrzut z ekranu/Youtube.com/zdjęcie poglądowe